KORA DOBRA NA WSZYSTKO

artykuł z prasy


Jadąc z Poznania przez Stęszew, przy stacji benzynowej należy skręcić w prawo, w ulicę Bukowską. Potem jeszcze około 1000 metrów na wprost i zobaczymy po prawej stronie ulicy biały budynek, przed którym widnieje tablica z emblematem choinki.

Właśnie choinka stanowi od lat znak firmowy Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego pana Ireneusza Urbaniaka. Przedsiębiorstwa, które zasłynęło już w Wielkopolsce produkcją tyleż nietypową, co niezbędną dla każdego bez wyjątku działkowicza, ogrodnika, hodowcy drzewek owocowych czy iglaków.





           Nic dziwnego, że przed firmą dzień w dzień ustawiają się samochody osobowe, dostawcz i ciężarówki. 80-litrowe worki, które z magazynu wędrują do przyczep i bagażników, warte są zachodu i tych kilku czy kilkunastu kilometrów drogi. Zawierają jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy, naturalny, niczym nie skażony nawóz próchniczy. Sproszkowaną, sosnową korę o  – dodajmy – przedziwnych właściwościach.

        Dlaczego właśnie kora i jakie ma ona właściwości? Z tym pytaniem zwracamy się do szefa firmy Ireneusza Urbaniaka.

- Przede wszystkim nie jest to taka sobie zwyczajna kora. Żeby nabrała cech czyniących     z niej doskonały nawóz próchniczy, musi leżakować w specyficznych warunkach przynajmniej 5-6lat. Zachodzące w tym okresie, naturalne procesy chemiczne pozwalają uaktywnić się składnikom niezbędnym glebie, eliminując równocześnie nadmierne zakwaszenie nawozu.

-   Jakie składniki mogą występować w korze?

-  Badania, które prowadzimy w Pracowni Ogrodnictwa Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Poznaniu wykazują obecność w litrze zleżakowanej kory próchniczej 50mg tlenku azotu, 76mg fosforu, 195mg potasu, 300mg wapnia i 49mg magnezu. Zasolenie liczone w gramach na litr nie przekracza 0,28. Zakwaszenie – 5 pH. Czyni to z kory próchniczej doskonały nawóz, choć oczywiście tak bogaty skład mikroelementów, to nie jedyny jej dobrodziejstwo.

-   „Przedziwne” właściwości...

-  Właśnie. Surowiec poddawany jest obróbce mechanicznej, powodującej jego sproszkowanie. W tej postaci kora stanowi także doskonały materiał izolujący glebę od szkodliwych dla jej struktur czynników atmosferycznych. Przede wszystkim więc chroni ją przed przesuszeniem, pozwalając na utrzymanie naturalnej wilgotności gleby nawet przy niezbyt częstym jej zraszaniu. Ma to szczególne znaczenie tam, gdzie zraszanie może odbywać się jedynie sporadycznie- na działkach, w sadach o znacznej powierzchni, wykluczając sztuczne nawadnianie, itp.

-          Czy ma pan na myśli zastosowanie nawierzchniowe?

-         Tak. Wprowadzenie kory do gleby powoduje jej spulchnienie, co jest niezbędne zwłaszcza przy uprawie ziem ciężkich, gliniastych. Naturalna próchnica pozwala także na lepsze przewietrzanie gleby, nawet na znacznych głębokościach, poszerzając jednocześnie jej warstwę próchniczą.

-    Widziałem sproszkowaną korę wysypaną wokół drzewek owocowych, na grządkach truskawek, nawet wokół warzyw. Jaki jest cel podobnych zabiegów.

-       Prócz już wymienionych – a więc zapewnienia glebie naturalnej wilgotności i dostarczenie korzeniom wypłukiwanych z kory składników mineralnych, działa ona jak ekologiczny środek chwastobójczy. Już warstwa 2-3centymetrów wysypana wokół młodych roślin i drzewek nie pozwala na wegetację części zielonych chwastów – nawet perzu, czy komosy. Stąd często stosuje się korę naszej produkcji również na ścieżkach, wokół skwerków, klombów kwiatowych bądź w pasach ziemi obsadzonej iglakami.

-        Walory estetyczne?

-        Oczywiście, ale nie tylko. Prócz tego, że kora tworzy przepiękną kombinację z zielenią      i podnosi estetykę działki, działa na rośliny naprawdę dobroczynnie, nawet wówczas, gdy nie znajduje się w ich bezpośrednim otoczeniu. Składniki mineralne i wilgoć wędrują w glebie tak w pionie, jak i w poziomie, nie mówiąc o eliminowaniu chwastów, powodujących, że działka zawsze robi wrażenie zadbanej. Biorąc walkę z chwastem na siebie, kora powoduje, że mamy  więcej czasu na rekreację, zamiast co tydzień uwijać się z czasochłonnym pieleniem. Robiliśmy również doświadczenia z bardzo odpornym mleczem. Nawet jeśli pojedynczej roślinie udało się wykiełkować, była tak rachityczna, że wraz z korzeniami usuwało się ją palcami. Z tego powodu tak chętnie sproszkowana kora stosowana jest na trawnikach, gdzie dziabką ingerować nie można. Wysypana pomiędzy podrosłe już źdźbła, kora nie dopuści do wzrostu chwastów, ani do ich wysiewania się.

-         A co w przypadku upraw warzywnych?

-    Działa identycznie. Po wykiełkowaniu rośliny do wysokości 5cm, sypiemy sproszkowaną korę tak, tak by jej nie przykryła. Po zbiorach wystarczy korę przekopać, wprowadzając próchnicę bezpośrednio do gleby. Kolejne plony – nawet przy zastosowaniu płodozmianu w tym samym roku – udają się doskonale na tak wzbogaconej ziemi.

-          Jak stosować korę? W jakiej ilości?

-      To w dużej mierze zależy od celu, jakiemu ma służyć. Jeśli wysypujesz ją na ścieżkę ze względów estetycznych i chwastobójczych, stosujemy warstwę grubszą, trzy nawet czterocentymetrową, nie zapominając tak ułożonej kory zwałować lub przynajmniej ubić, chroniąc ją w ten sposób przed wywianiem. Podobnie wokół drzewek owocowych i iglaków, ale na grządkach warzywnych i truskawkowych wystarczy już w zupełności pokład dwucentymetrowy. Najcieńszą warstwę stosujemy na trawnikach: 1-2cm po wykiełkowaniu trawy na wysokość 4-5cm.

-          Na jaką powierzchnię gleby wystarczy jeden worek kory?

-   Przeciętnie, jeden 80-litrowy worek wystarczy na powierzchnię 1-2m kw., ale jest to standard. Wszelkimi dodatkowymi informacjami służymy pod numerem 061 813 43 46, bądź w siedzibie firmy przy ulicy Bukowskiej 18 w Stęszewie, lub bezpośrednio przy odbiorze zamówionego towaru na miejscu wyznaczonym przez klienta.

-          Czy to znaczy, że zapewniacie również transport?

-          Oczywiście.

-         Dziękujemy za rozmowę.